[Relacja] „Michałowo czyste do dna” – czy tylko na dwa razy?

Zanieczyszczenie akwenów Michałowo okazało się na tyle duże, że akcję oczyszczania dna najprawdopodobniej trzeba będzie powtórzyć. Nurkowa Ekipa Poszukiwawcza NAIADES w składzie czterech nurków zastała nie tylko słabą widoczność, ale i ogrom m.in. opon na dnie jeziora, szczególnie od strony drogi nr 15.

Ok. godz. 9:30 akcja oczyszczania dna Michałowa rozpoczęła się. Poprzedziło ją sobotnie sonarowanie jeziora, czyli wykrywanie tego, co jest na dnie. Sonarowanie zostało powtórzone w niedzielę rano. Wtedy też okazało się, że nurkowie widzieli pod wodą, tuż przy dnie, praktycznie tylko na wyciągnięcie ręki. Słaba widoczność spowodowała, że oczyszczanie dna było dość utrudnione. Na miejscu stawiło się także ok. 25 osób ze Stowarzyszenia Wędkarskiego „Okoń” Gniewkowo, którzy wykazali się wsparciem i pomocą.

Ok. godz. 15:00 akcja dobiegła końca. Namierzono również duże drzewo tuż przy brzegu (nie udało się go wyciągnąć, ponieważ pękała lina, która niestety nie była stalowa), wydobyto akumulator. Widok wyciągniętych na brzeg opon był zasmucający. Akcja zakończyła się wspólnym ogniskiem oraz grillem. Powstały wstępne plany na jej powtórzenie zimą, przy lepszej przejrzystości wody, a czy i kiedy to się wydarzy, pokaże na pewno przyszłość.

Tekst: RN
Zdjęcia: Katarzyna Podczaska

Podobne wpisy: